Apache Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Ja ostatnio wstawiałem się w to parę lat temu po
> pierwszym obrywie i udało mi się porobić ruchy z
> tym że wtedy też zobaczyłem na czym polega side
> runner wymyślony przez Bransbego i stwierdziłem że
> jak na mój gust to trochę jednak przesada.
Planujesz wrócić? Dobrze się czytało o poprzednich próbach.
> Przelot znajduje się po prostu na sąsiedniej
> drodze co najlepiej widać np tu :
>
>
> [
www.instagram.com]
>
> Btw Siebe zrobił drogę z założonymi ze zjazdu
> przelotami :(
> Trochę na mój gust też przesada chociaż ja tam
> żadnym purystą nie jestem.
>
Chodzi Ci o to, że przesada z założonymi w zjeździe? Bo Bransby, jak doczytałem, też miał założone, tylko że wcześniej z ręki. Z drugiej strony jego były już przetestowane. Ciekawe, że wszystkie te przejścia przed Pearsonem uważano za mimo wszystko stylowe.
> Później doszło do drugiego obrywu w dolnej części
> który z pewnością podniósł trudności fizyczne
> drogi o co najmniej pół
> stopnia.
> No i tu zjawia się James Pearson i robi swoje
> przejście w stylu Wow! tzn bez side runnera ,
> zakładając wszystko z ręki i w dodatku nową
> sekwencją ( bańka) po obrywie.
> Co ciekawe mimo iż było to jedno z ważniejszych
> przejść ostatnich lat mało się o tym pisało.
A jak to teraz jest na Wyspach? Nie pamiętają mu już dziecinnych wybryków, czy wciąż trzymają na dystans?
> ma taką zaletę nad wszystkimi nowymi iE11 że nie
> jest tylko trudna fizycznie ale przede wszystkim
> wymagająca mentalnie. Taki powrót do korzeni.
> Z tego co wiem to jedyny wypadek na drodze miał
> Will ,nie słyszałem żeby ktoś jeszcze przyglebowal
> ale też rprowadzili ja do tej pory raczej
> kompetentni wspinacze.