Ja ostatnio wstawiałem się w to parę lat temu po pierwszym obrywie i udało mi się porobić ruchy z tym że wtedy też zobaczyłem na czym polega side runner wymyślony przez Bransbego i stwierdziłem że jak na mój gust to trochę jednak przesada.
Przelot znajduje się po prostu na sąsiedniej drodze co najlepiej widać np tu :
[
www.instagram.com]
Btw Siebe zrobił drogę z założonymi ze zjazdu przelotami :(
Trochę na mój gust też przesada chociaż ja tam żadnym purystą nie jestem.
Później doszło do drugiego obrywu w dolnej części który z pewnością podniósł trudności fizyczne drogi o co najmniej pół
stopnia.
No i tu zjawia się James Pearson i robi swoje przejście w stylu Wow! tzn bez side runnera , zakładając wszystko z ręki i w dodatku nową sekwencją ( bańka) po obrywie.
Co ciekawe mimo iż było to jedno z ważniejszych przejść ostatnich lat mało się o tym pisało. Droga ma taką zaletę nad wszystkimi nowymi iE11 że nie jest tylko trudna fizycznie ale przede wszystkim wymagająca mentalnie. Taki powrót do korzeni.
Z tego co wiem to jedyny wypadek na drodze miał Will ,nie słyszałem żeby ktoś jeszcze przyglebowal ale też rprowadzili ja do tej pory raczej kompetentni wspinacze.
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2024-03-28 15:52 przez Apache.