Ja tam pierwszy kamieniem nie rzucę...
Styl w naszym wspinaniu jest piętnem, które sami sobie wypalamy na czole, na naszej osobistej historii, na naszym wspinaniu podpisanym imieniem i nazwiskiem. Uważam, że wspinanie każdego z nas jest na tyle dobre na ile jego styl ewoluuje w kierunku zaostrzenia reguł, czystości, zgodności z ideą pierwotności. Gór i ścian nam nie przybędzie, więc coraz bardziej wyznacznikiem wyczynu będzie styl, dlatego dokonanie Jozefa robi na mnie wrażenie i dlatego też nie czytam newsów o przejściach w trzyosobowych zespołach (lub 3+)...
Fajnie nie być samotnym w tych sprawach, dzięki...
[https://www.facebook.com/MarekRaganowicz/]