> bez wspomagania tlenem (z butli-a niby jaka jest
> inna techniczna możliwość?)
wg Dorawskiego na wyprawie na Everest w 1952. Szwajcarzy mieli lekkie puszki z jakimś związkiem chemicznym (autor podaje domniemany skład), z którego finalnie miał powstawać tlen;
a generalnie, to wzdłuż poręczówek pewnie powstanie tam standardowa magistrala przemysłowa, do której będzie się można dopiąć jakąś standardową końcówką;