Stara Szkoła:
[
www.tygodnikprzeglad.pl]-
kazdej-wysokosci-rozmowa-wojciechem-branskim/
O zimie w Tatrach p. Wojciech: "Najwięcej wypadków jest właśnie na płaskowyżu zwanym Królową Rówień, przy dojściu do Hali Gąsienicowej.
A co pan radzi zabrać ze sobą, żeby ułatwić ratownikom pracę, gdyby nas zasypało?
– Najlepiej mieć przywiązany do siebie kolorowy kilkumetrowy sznurek. Gdyby nas zasypało lub wpadlibyśmy do jakiejś szczeliny, zostanie na wierzchu i będzie śladem dla ratowników. Kiedyś wpadłem do takiej szczeliny pod Giewontem."
a propos Kukuczki: "I jeszcze poszli wtedy w górę z Ryszardem Pawłowskim na takiej cienkiej linie." W "Góry za nami i góry przed nami" p. Wojciech pisze: "Decyduję się czekać na kolegów. Wkrótce dochodzą do mnie. Uchylam maskę i pytam Zygę czy dobrze szukałem drogi. Zyga potwierdza, że tak i wyciąga z plecaka cienką linkę. Robię pętlę, wpinam do niej karabinek przytroczony do mojej uprzęży i bez zwłoki zaczynam się wspinać". (Dwie Kangczendzongi - str. 123)
Etyczne też było zdobycie "niewykupionego" szczytu.
Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2023-04-18 15:09 przez paza.