Przepraszam, że z opóźnieniem, ale taka praca...
Przechodząc do konkretów - ciekawe, jak różne wnioski można wysnuć z podobnych doświadczeń. Mnie także zdarzyło się wykonać w życiu kilka skoków, w tym co najmniej jeden skuteczny z kompletnego zaskoczenia, gdzie o żadnej koncentracji nie mogło być mowy, ani nie było na nią czasu (urwanie nawisu). Chociażby stąd wiem, że coś takiego jest możliwe (a znam także parę innych przykładów). Napisałem zaś o tym, że - mimo ewentualnego doświadczenia - po prostu nie można mieć wiedzy by wnioskować o stanie zawodnika na podstawie widoku jakiejś sytuacji na ekranie z odległości paruset kilometrów. Ale OK, pozostańmy przy swoich podglądach, zwłaszcza, że już nie ma "nie rozumiem, o co chodzi", a jest "rozumiem, ale mam inne zdanie". Szanuję i na tym kończę kwestię "skoku".
I jeszcze drugi temat.
@ "Zawsze jesteśmy otwarci na nadsyłanie tekstów". W to nie wątpię tylko, że Alek nie o tym pisał. Jego propozycja dotyczyła weryfikacji Waszych tekstów u źródła, przed ich publikacją - a jest to coś trochę innego. Wydaje mi się, że nic nie stałoby się złego, gdyby dany tekst ukazał się chwilę później, ale za to był lepszy. Do następnego sezonu jest czas, by to dograć.
To jak, skorzystacie? :-)
