Thomaszu - nie powstałby, gdyby nie opracowanie Tomasza Boruckiego, które skłoniło mnie do szerszego potraktowania tematu. Opisy Wadima, a szczególnie bezkrytyczny medialny aplauz i brak jakiegokolwiek rzeczowego odniesienia do jego przejścia były tylko przyczynkiem do publikacji tego, co nie dotyczy wyłącznie Wadima.