Grzesiek Stelm Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Pan Wojtek zwyczajnie przyszedł, wylał wiadro
> fekaliów, pomieszał to z faktami oraz
> konfabulacjami, bajkami o obcowaniu z górą i
> poszedł.
>
> Naprawdę tak ciężko się zestarzeć z godnością? Po
> 30latach jak dzieciak w piaskownicy wypominać
> Wielickiemu drogę w skale?
> ......bo on mi 40lat temu zabrał zabawkę a to była
> moja zabawka.....ja pier...
Nie w skale, lecz w lodzie. W dosc jednorodnym lodzie. Gdzie kilkadziesiat metrow, w lewo, czy prawo nie zmienia specjalnie warunkow i trudnosci. Ekipa Wojtka szla na zywca (z malym wyjatkiem ). Solista Krzysztof tez prawie wszystko zywcowal. Ekipa Wojtka po dojsciu do grani setki metrow (666 wg AAJ,) ponizej wierzcholka, wycofala sie ramieniem w dol. Szczyt zdobyto pozniej korzystajac ze sladow, namiotow Szwajcarow. Krzysztof tez nie wszedl w jednym ciagu. Byl na wierzcholku przed wspinaczka wsch sciana.
AAJ - [
c498469.r69.cf2.rackcdn.com]
historia sPOru i POmylek [
www.goryonline.com]