Dokładnie. Udawali, że "odtwarzają" wspinaczkę Malloryego i Irvina, żeby niby sprawdzić, czy tamci mogli to zrobić. No i wyszło im, że niby mogli. Problem tylko taki, że Anker z kolegą mieli pełną asystę szerpów na górze i na dole, więc nawet, jakby coś im się stało, to jakiś szerpa podał by rękę albo zrzucił line i po sprawie, nie? No to raczej nie był case Malloryego.