@Gamedec
"Co do tlenu, to przez 40lat trochę się zmieniło. Ja bym raczej wspomniał inny polski zespół, nie w Himalajach, tylko niżej, który to nawet nagrodę dostał, później odebraną, bo przeszedł "wybitnie trudny" połóg. Nepalczycy być może szwindla nie zrobili, ale zrównywanie ich dokonania z próbami innych, próbujących bez tlenu, przez portal sportowy uważam dalej za nieetyczne."
Musisz wiedzieć że do dziś niektórzy na zachodzie nie uznają polskiego wejscia na Everest a mimo to dla polaków jest ono świętoscią. Nie wiem czy messnerowi się coś odmienilo ale kiedyś w ogóle dezawuował to wejscie po terminie i jeszcze z użyciem tlenu. Dujmovits parę ładnych lat temu tez krytycznie się wypoweidział o polskim zimowym Evereście.
Ja bym raczej wstrzymał się z takimi zerojedynkowymi ocenami dzisiejszego wejścia bo jak na razie wiemy tyle ze się odbyło i weszła kupa luda jak na Giewont. Tyle tylko że ciekaw jestem jak cała akcja wyglądała i co było powodem takiego opóxnienia. Ok, zespół nierówny, były przystanki, ale przez to opóźnienie to tez z tlenem niekoniecznie wyszło wszystko tak jak zaplanowali i tego tlenu nie mieli za dużo. Tak czy siak bedzie to wejsci ena tlenie.
nawet jakby to było wejście z tlenem to można wnioskować ze bylo ono nawet mimo fenomenalnej pogody, braku potrzeby torowania a jednocześnie (jak można mniemać) ograniczonej ekspozycji na lód bardzo wolne w stosunku do planu. A chłopaki przeca są dobrzy w swoim fachu. Jak bedzie jakaś poważniejsza relacja niż domysły ludzi w necie to bedzie można jakoś się odnieść do skali trudnosci wejścia na K2 zima i jakie są ewentualnie perspektywy zrobienia tego bez tlenu.
A sprawa polska? na na co nam w tabelce wszystkie wejscia zimowe? Jakby tylko Polacy łazili zimą po 8000. Dobrze że jest jakaś konkurencja w tym ultra niszowym sporcie. Nikt nie bronił Polakom wejscia na tlenie i trzeba było to zrobić żeby mieć wpis w tabeli pierwszych wejsć. Wejście jest wejscie. Za chwile nepalczycy zrobią taki sam najazd z tlenem na przykład na Południową Lhotse zimą i padnie kolejny narodowy mit