Rozumiem, że kiedy wpinanie.pl napisze: "niemożliwa granica pękła, 10c pokonane!", przy czym wspinaczka wyglądała tak, że dwóch na linach czyściło każdy chwyt, trzeci przytrzymywał stopy wspinacza by trafił, czwarty kijkiem podpierał plecy a piąty ocierał pot z czoła, poił, karmił, magnezjował, robił wpinki a w chwilach zawahania przytrzymał uprząż, to uznasz spoko, fajnie napisane. A jeżeli jeszcze wpinacz będzie z Lesotho a droga w RPA to nawet powiesz, w ładnym stylu dokonał przejścia.
Brytan niestety też się nie popisał, w mojej skromnej opinii.