Otóż to. Więc sadzę, że Nadleśniczy nic do zakazu nie ma, poza tym, że się musiał pod nim podpisać. Nadleśniczy każdego z wymienionych Nadleśnictw dostał sygnał - z RDLP w Krakowie, a ta zapewne od innych służb, że ma coś zrobić z ludźmi piknikującymi i gromadnie spędzającymi czas na terenie przez niego administrowanym. I "na szybko" polecono mu wprowadzenie zakazu, choć tak naprawdę nie ma do tego narzędzi. Gdyby tego nie zrobił, wyleciałby z roboty, taka prawda.
Więc nie sadzę, żeby wlepiano mandaty, bo skoro nie mają podstaw prawnych to nie bardzo mogą, ale część mniej dociekliwych ludzi w ten sposób jednak zrezygnuje z weekendu w plenerze z rodziną i przyjaciółmi.
Choć uważam, że weekend w plenerze solo albo z najbliższą rodziną jak najbardziej wskazany i takie zdanie ma również RDLP w Katowicach ...