Zmienił się układ odniesienia , skoro filmy o księżach, Big Brother cieszą się największą popularnością to ambitny filmowiec ma ochotę na więcej , zresztą nie trzeba zdobywać szczytu , w razie komplikacji widzowie chcą być na bieżąco. To już kwestia samych bohaterów czy lubią być tak blisko kamer, i sprawiać frajdę szerokiej publiczności, czy góra im wystarczy . W kontrakcie nie mają chyba obowiązku zdobycia szczytu więc szczęśliwe zakończenie jest na szczęście prawdopodobne . Z drugiej strony są tam osoby , które mają osiągnięcia wiec kto jak nie ONI.