Jeden z asekurantow Richa został odnaleziony w Australii. Niejaki Dan zeznał że asekurowal go podczas przejscia LA i Hubble więc te drogi można by mu zaliczyć. Niestety liczba kłamstw na temat innych przejść i niewspinaczkowych osiągnięć czy życiowych sytuacji wskazuje na zaawansowana chorobę.
I nie ma co się śmiać bo nic śmiesznego w tym nie ma.
Kiedyś podczas lokalnych zawodów Rich poplakal się jak dziecko, podarł kartę startu i wyszedl tylko dlatego że nie mógł zrobić jedneg problemu.To tylko jeden z dowodów że z głową było coś nie tak.
Ja poznałem go osobiście ( byl to chyba rok w ktorym zrobil AD )spędzal z nami sporo czasu po wspinaniu i musze powiedziec ze to byl bardzo sympatyczny ziomek. Na koniec wyjazdu przywiózł nam jeszcze furę jedzenia gdzie krzonowalismy za co byliśmy mu bardzo wdzięczni.
Nie wywyzszal się w żaden sposób I nie pierdolil głupot przy nas. Szkoda chłopa...