Panowie
a skąd ten pomysł, aby teraz zapodać takie tematy???!!!
Głęboko wmiecione pod dywan a Wy to teraz spod dywanika?!
Po diabła?!?
Przecież to szlag może trafić... Szczególnie, że popisali te książki o BP, bo medialne, bo się sprzeda...
Ludzie jak potrafią czytać to głupi nie są... a jeszcze gorzej jak przeczytali wszystkie!
Bo gołym okiem widać nieścisłości i coraz większe wybielanie się oraz kogo lubi autor to tak steruje narracją, żeby tyłka bronić...albo ściślej jak ktoś przeczytał uważnie to dopiero teraz zaczyna mieć pytania i nieciekawe wnioski...
W wywiadach padło, że liderem był śp. Maciek Berbeka! taak?!???
To czemu, nikt go nie słuchał jak chciał RAZEM i związani schodzić?????
Maciej i Tomek zginęli na tym fragmencie drogi, która do góry zajęła najwięcej czasu. To czemu byli tam sami na zejściu? Wielicki chciał, żeby schodzili razem!
I cicho sza na temat pierwszego ataku w lutym, gdzie panowie sobie po prostu radia wyłączyli i poszli na szczyt nie uzgadniając tego ani z Wielickim ani z resztą?!!
I niech ktoś odpowie czy ta anegdotka z posiłku jest prawdziwa:
Kierownik wyprawy zaczyna posiłek pierwszy - czyli Wielicki powinien, a przyszedł Bielecki i po prostu sobie zaczął jeść, bo taki ma alternatywny styl...
Tak ustawiona jest hierarchia? Że każdy robi co chce?
Życzę powodzenia na K2, ale będą te same problemy i jak zginą kolejni to będzie przerąbane!!!