Ja bym się jednak wstrzymał z pietnowaniem konkretnych osób, gdyż całą winę ponosi moim zdaniem organizator. Startowałem w tych zawodach i wszystko poza wpisem w regulaminie było przygotowane pod ludzi robiących VI.4 - VI.5 w skałach (kwestie przełożenia tej skali na baldy juz pominę ). Nakręcone baldy miały trudności zdecydowanie wyższe niż to co wskazywał organizator w regulaminie i było to zbliżone do poziomu standardowych amatorskich zawodów w Polsce gdzie właśnie startują ludzie robiący VI.5 w skałach (np ostatnia edycja WLB). I nie dziwie się ze tacy ludzie zapisali się na amatorke, a przystawki jeszcze ich umocniły w tym ze to zawody dla nich.
Także duży minus dla organizatora za powstałe zamieszanie (mam nadzieje ze nie celowe) i nadzieja ze w następnym roku będzie lepiej, bo same zawody były fajne, nawet pomimo tego że trochę dla mnie za trudne.