Jeśli wspinasz się 10 lat (data rejestracji na forum) i jesteś na poziomie 6.2 (chyba, że bardzo delikatne miałeś podejście do tej pory), to raczej słabo widzę taki progres. Nie mówię tutaj o zajeżdżeniu jakiejś 6.5 na śmierć, bo to nie oznacza twojego poziomu jako 6.5
Bez wątpienia taki postęp będzie wymagał ogromu pracy i to wykonanej z głową. Taki postęp wydaje mi się zbyt szybki i raczej skończy się kontuzją.Jeśli chodzi o mnie to do 6.3 przyszło samo w jakieś 3 lata, potem kilkuletnia stagnacja na max 6.4, teraz po przeprowadzce 3 lata temu na Jurę i bardzo dużej ilości wspinania trochę ruszyło, kilka dość szybkich 4+/5 (nie lubię zamęczać dróg) i dalej jakoś nie chce. Pozdrawiam