Osobiście jestem od ok. 7-8 lat użytkownikiem streamowej usługi NBA. I tam jest nawet do 15 spotkań(czyli 2h transmisji) na dobę, więc to daje ok. 1000 spotkań w sezonie. Do tego dochodzą:all-star weekend,playoffy i finały. Wszystko w jakości HD z dodatkowymi statystykami, oznacznikami na paskach(można sobie wybrać filtr i ustawić, że się wyświetlają tylko oznaczniki dla np. Marcinka), i to jest profi usługa, która jest warta 170$ dolców na sezon.
A tu co? 12 eventów(nawet nie chce mi się sprawdzać, tak jestem zawiedziony, ale mnożę 6x2, ze względu na półfinały) i kurwa 150$!! Poebao to mało powiedziane.
Coś czuję, że z takim PR'em, szczególnie w wykonaniu zawodników, to się może skończyć rozwiązaniem umowy i jeszcze karą dla IFSC, że reprezentanci ich federacji nakazują bojkotować to coś...