Nie czytałem artykułu, jednak jak sądzę, czytałem wiele podobnych badań. Można powiedzieć, że nie tyle opisują i wyjaśniają pewną problematykę, co raczej ilustrują dzięki niej tą smą teorie, zbiór twierdzeń, schematów, które są stosowane od przezło ćwieć wieku. To, że dokonamy setki tysiecy eksperymentów na podstawie fizyki klasycznej nie spowoduje, że lepiej poznamy rzeczywistość. Dopiero stawianie pytań, które konfrontują daną teorie z rzeczywistością, powoduje że lepiej rozumiemy pewne zjawiska. Tak właśnie narodziłą sie fizyka kwantowa. Pod tym względem współczesne badania na pograniczy neurobiologii oraz psychologii są niczym stare budynki ładnie odmalowane i ozdobione - w tym przypadku, nową technologią i autorytetem matematyki. Jeżeli chcesz czegoś więcej się dowiedzieć to przeczytaj rozdział na temat badań nad temperamentem oraz metod badawczych w psychologii, tudzież w neurobiologii w jakimś podręczniku np. w "Psychologii Akademickiej" Dolińśkiego i Strelaua. Coś tam powinno być. Wiele osób znających temat, nie zgodzi się z moją opinią, no ale cóż... od nauki powinno sie oczekiwać czegoś więcej niż układania we wnioskach z badań, w różnej kolejności słów "hipokamp", "płat czołowy", "ciało migdałowate". A jak ktoś chce się dowiedzieć, co siedzi w głowie Solisty to najlepiej niech przeczyta jakąś jego książkę.
