Mózg solisty Honnolda - nareszcie temat poznawczy

GG
16 sie 2016 - 19:29:05
Nareszcie naprawdę poznawczy temat.

I. Tyle, że tu w polskiej wersji newsa, nie podano, że zdjęcia którymi Alexa stymulowali, nie były wspinaczkowe. Tylko uznane za ogólnie stresujące dla zwykłego człowieka (w tym dla samej badaczki, p. Joseph).
"(...) Inside the tube, Honnold is looking at a series of about 200 images that flick past at the speed of channel surfing. The photographs are meant to disturb or excite (...)
The selection includes corpses with their facial features bloodily reorganized; a toilet choked with feces; a woman shaving herself, Brazilian style; and two invigorating mountain-climbing scenes.
" [16 akapit, cytat z nautil.us/issue/39/sport/the-strange-brain-of-the-worlds-greatest-solo-climber ]

Wg artykułu źródłowego, linkowanego powyżej, w owej serii 200 zdjęć były m. in. obrazy zwłok z krwawo zniekształconymi rysami twarzy, a wszystko w tempie surfowano po kanałach telewizyjnych. I tylko dwa obrazy wspinaczkowe.

II. Tymczasem co jak co, ale mózg wspinacza właśnie najbardziej, spośród mózgów innych ludzi, zna się na wspinaczce i jej niebezpieczeństwach. I w konkretnej sytuacji rozróżnia to, czy asekuracja jest, i to jaka (pewna czy niepewna) od sytuacji, że asekuracji nie ma.
Tu nawet nie wiemy, czy te jedyna dwa zdjęcia wspinaczkowe w serii dotyczyły żywcowania, czy po prostu jakiejś wspinaczki (choć były to zdjęcia robiące wrażenie u zwykłego odbiorcy).



"NO BIG DEAL: Technician James Purl and neuroscientist Jane E. Joseph put Honnold into an MRI tube to measure his brain’s fear levels. After looking at gruesome and arousing images inside, he commented, “I was like, whatever.”"
static.nautil.us/10084_c1aff6753244c6ee93d489992b51f012.png
nautil.us/issue/39/sport/the-strange-brain-of-the-worlds-greatest-solo-climber

* * *

III. Rozumiem ograniczenia badawcze (nie można w trakcie solowania wsadzić kogoś do pokazanej powyżej dużej maszynerii od rezonansu, ani tym bardziej podjąć ryzyka, że solo będzie prawdziwe). Niemniej inne badania za pomocą rezonansu funkcjonalnego (fMRI) dziś podejmowane, interesujące wyniki dawały dopiero wtedy, kiedy pacjent był stymulowany bardziej naprawdę (np. przy badaniu ośrodka od jakiejś czynności, np. mowy, słuchu, coś do niego mówiono).

Tymczasem tu jednego badanego stymulowała:
"(...) galeria 200 zdjęć, która u przeciętnego badanego wyzwala aktywność ciała migdałowatego. Odpowiada ono za generację negatywnych emocji, agresji oraz reakcje obronne, czyli m.in. strach(...)"

Może więc nie tylko mózg Honnolda, i nie tylko mózg wybitnego solisty - miałyby podobny obraz tłumienia reakcji ciała migdałowatego (amygdala). Czyli opanowywania strachu.

Słowem, wg mojej opinii na dziś, te badania są jeszcze na etapie raczej pionierskim (i nie były nakierowane tylko na wspinaczy). Zaś już skądinąd od dawna wiemy, że dobry wspinacz ma wytrenowane przełamywanie atawistycznego strachu. Nie tylko solista.

IV. Jedną z istoty bycia dobrym wspinaczem jest opanowywanie, przełamywanie strachu.
Właśnie 'patrzenie strachowi w twarz' i zobaczenie cienkiej, skrajnej trajektorii "wyjścia z sytuacji", według której można działać.
Ma to solista na drodze będącej blisko kresu jego możliwości, ma to prowadzący wyciąg w trudnym terenie i niepewnej asekuracji.

V. Pionierskie badania M. Csíkszentmihály'ego sprzed dekad (nad zjawiskiem "flow") były bardziej skojarzone z konkretnym wspinaczkowym działaniem (kazano notować wrażenia w wybranym przez b a d a c z a momencie wspinaczki). Tyle, że obejmowały czynność wspinaczkową bez ograniczenia się do ekstremum trudności i braku asekuracji.

Csíkszentmihályi badał "flow", zjawisko satysfakcji ze wspinaczki. Aktywność kory mózgowej i zatracania się w czynności u niektórych sportowców od sportów przestrzeni (oraz zapalonych naukowców, twórców, czy choćby stolarzy budujących kręcący ich mebel). Metoda pozwalała pytać w trakcie czynności.

Obecne badanie pani Jane Joseph dotyczyło opanowania odruchów, za które odpowiada ciało migdałowate.
Metoda pozwalała oglądać mózg bardziej bezpośrednio, aparaturowo, ale nie w trakcie czynności, tylko pod wpływem zdjęć przywołujących jakieś wrażenia. Zestandaryzowane dla całej populacji, a nie tylko dla wspinaczy. A więc może badają mózg wspinacza w ogóle, na tle zwykłych ludzi. A nie fenomen Honnolda, ani nawet fenomen solisty, na tle innych wspinaczy.

* * *

Podsumowując, ciekawe, że takie badania się zaczęły.
Ciekawe też na przyszłość, czy ktoś zrobi podobną metodą badania tylko dla wspinaczy (i grupy kontrolnej), z podziałem na grupy wspinaczy początkujących i bardzo wyrobionych. Oraz doborem serii zdjęć tylko ze wspinaczki i innych, w proporcji nie jak teraz, 2 do 200, ale np. 198 na 200.

Pozdr.


PS. Fajne jest dopisek do polskiego newsa:
"(...) Ci naukowcy! Po pierwszym zdaniu pani profesor wydawało się, że stalową psychę Honnolda można zrzucić po prostu na karb dziwnej budowy jego mózgu i spokojnie dalej żyć ze swoimi własnymi strachami. A tutaj jest możliwe, że to kwestia treningu…



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2016-08-16 19:48 przez GG.
Podziel się:
Temat Autor Wysłane

» Mózg solisty Honnolda - nareszcie temat poznawczy

GG 16 sie 2016 - 19:29:05

Re: Mózg solisty Honnolda - nareszcie temat poznawczy

Panelarz 16 sie 2016 - 20:25:06

Re: Mózg solisty Honnolda - nareszcie temat poznawczy

GG 17 sie 2016 - 05:02:11

Re: Mózg solisty Honnolda - nareszcie temat poznawczy

Panelarz 21 sie 2016 - 14:41:47

Re: Mózg solisty Honnolda - czy to temat poznawczy

GG 22 sie 2016 - 17:29:28

Re: Mózg solisty Honnolda - nareszcie temat poznawczy

Panelarz 22 sie 2016 - 18:36:02



Nie możesz pisać w tym wątku ponieważ został on zamknięty