Odpowiedź jest bardzo prosta - gdyby nie ten twór w postaci "trójboju" IFSC nie wygrałaby tej batalii. Zarówno jeśli chodzi o wypracowanie wewnętrznego stanowisko, jak i jego zaprezentowania na forum MKOL. To zwyczajny kompromis, który albo stanie się początkiem trwałej obecności wspinania na Igrzyskach, albo niewypałem. Pożyjemy, zobaczymy. Trudno teraz mówić o ewentualnym bojkocie przez wspinaczy tej formuły. Zobaczymy jakie reguły kwalifikacji i samych zmagań wypracuje IFSC.