ktw Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Byliśmy w październiku, mniej więcej wtedy, gdy
> media najwięcej trąbiły o tłumach uchodźców
> przypływających do Grecji. Lecieliśmy
> samolotem, spaliśmy w Armeos, ale często
> bywaliśmy też w Masouri, a w dzień restowy
> byliśmy również w porcie w Pothii. Przez 2,5
> tygodnia nie widzieliśmy ani jednego (!)
> uchodźcy/imigranta. Jedynym śladem ich
> obecności na wyspie były wystawione w sklepach
> skarbonki, do których można było wrzucić parę
> drobniaków na pomoc dla nich.
>
> Generalnie wszystkie informacje, które podają w
> mediach, należy przepuszczać przez odpowiedni
> filtr. Ponieważ wstrząsające obrazy
> zwiększają oglądalność, trwa wieczne
> polowanie na sensację. Stąd praktycznie każdy
> tego typu temat jest nadmiernie nadmuchiwany :)
Dokładnie.
A po drugie co Ci emigranci mieliby robić na Kalymnos ? Koczować pod Grande Grotta ?
Ich interesuje dostanie się na kontynent a dalej Niemcy, Francja, Anglia a nie urządzanie polowań na przestraszonych polskich wspinaczy w Masouri.