astrodog Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> szczepan2 Napisał(a):
> --------------------------------------------------
> -----
> > astrodog Napisał(a):
> >
> --------------------------------------------------
>
> > -----
> > > Szczepanie nie tłumacz mi czego nie
> > zrozumiałem
> > > z Twojego postu. To śliska droga.
> >
> > A dlaczego śliska - masz 2 możliwości
>
> Nie. To Ty przyjąłeś dwa możliwe sposoby
> interpretacji mojego postu.
> To zupełnie co innego.
Tyle, że to dwie dopełniające możliwości - nie ma więc trzeciej.
>
> > 1) Twój post odzwierciedla w wystarczająco
> > dużym zakresie Twoje myśli w omawianej sprawie
> -
> > wtedy świadczy o niezrozumieniu mojego
>
> Zaraz do tego przejdziemy.
>
> > 2) jesteś oszustem intelektualnym - piszesz
> > rzeczy nie odzwierciedlające Twoich pogladów -
> w
> > takim wypadku co prawda mogłeś zrozumieć
> mój
> > post, ale za to nie chce mi się z Tobą
> > rozmawiać.
>
> To jedną z możliwości które mam jest bycie
> oszustem intelektualnym?
Tak!
W jaki sposób mam mieć
> taką możliwość?
To proste - pisząc coś w co sam nie wierzysz w celu spowodowania nazwijmy to niekarzystnego (przez czytelnika) gospodarowania (czy kształtowania) poglądami
Jeżeli napisałem coś bez
> pokrycia z tym co myślę to jestem oszustem.
Brawo!
> Jeśli pokrycie takie jest, to o oszustwie nie ma
> mowy.
Znowu brawo!
Możliwość w interpretacji istnieje po
> Twojej stronie.
A co tu chcesz interpretować. Przedstawiłem alternatywę, którą powyżej potwierdziłeś - tyle.
Ja z logicznego punktu widzenia
> takiej możliwości w ocenie czegoś co wyraziłem
> wcześniej już nie mam. Chwytasz?
Ty masz możliwość i opisu (dla siebie) swojego postępowania i przedstawienia Publice (jakiegoś - znów nie koniecznie zgodnego z Twoim wewnętrznym) opisu, a Publika będzie sobie decydować czy wierzy.
>
>
> > > Z pozdrowieniami czekam zazwyczaj na koniec
> > > rozmowy. Oczywiście Tobie nie odbieram prawa
> > do
> > > używania ich zamiennie z kropką.
> >
> > W tym poście nie popełniłeś krzty
> argumentu,
> > kończysz dyskusję czy chcesz ją właśnie
> bez
> > argumentów prowadzić?
>
> Dyskusję? Pouczasz mnie tylko. I to biednie.
Gdzie tam Cię pouczam (no może poza zwyczajem podpisywania postów) w pierwszym zwróciłem uwagę na obosieczność miecz który urzyła Wspinka - Ty w odpowiedzi napisałeś:
"Szczepan to idź z tym do sądu, albo dajcie sobie po mordzie, napisz sto swątków na forum, ogłoś na fejsbuku i co tam jeszcze pasuje."
>
> A teraz do rzeczy. Napisałeś:
>
> "Mówią, że każdy kij ma 2 końce,
> powyższa droga pozwala Ci, przykładowo, na
> głoszenie, że uważasz, iż WSPINKA.org (a ta
> pewnie niedługo skrutowo, będzie nazywana
> "Wspinką") jest brzydka, brudna i niegodna
> przypisanego jej poziomu. I żaden adwokacina nic
> Ci za to zrobić mógł nie będzie."
>
> zakładając, że dyskusja na temat słuszności
> takiego postępowania może mieć TAKŻE negatywne
> strony (dwa końce kija), na dowód czego
> stworzyłeś hipotetyczną, abstrakcyjną i
> logicznie koślawą sytuację.
Wytłumacz się z "logicznie koślawą", bo że hipotetyczna to żaden argument przeciw, a zarazem łatwy wniosek z urzytych tam słów "pozwala Ci, przykładowo," - czy abstrakcyjna - to zależy w jakim rozumieniu urzyłeś tego słowa.
> Otóż mój kij ma jeden koniec w który wspinka
> mnie cmoknąć a rozmową na poziomie zasadności
> kręcenia byznesuf przy okazji nazywania dróg nie
> jestem zainteresowany.
To znaczy że jesteś tylko zainteresowany tupniściem nóżką i powiedzeniem: mi się to nie podoba?
Aby nie było wątpliwości - bardzo daleko mi do Wspinki, ale co tu da tupanie nóżką? Drażni Cię nazwa chyba dlatego, że wiąże się, jak piszesz, z byznesem, to trzeba przełknąć a bić tam gdzie się należy.
Była tu np. sprawa listu (mogę przekręcić nicka) MagdyG i odpowiedzi wspinki - która chyba za bardzo odpowiedzią nie była - przeanalizuj, pokaż rozbieżności etc. to będzie dobra robota, a takie tupanie a potem ta odpowiedź na mojego posta - no dajże pokój.
>
> pozdrawiam zostawiająć Tobie tylko dwie
> możliwości
> Możesz odpisać lub nie. Bez większego wpływu
> na mój dalszy intelektualnie oszukańczy w swoim
> bezdennym niezrozumieniu fragmentu strumienia
> Twoich myśli, odzew.
Rześ się uraził - walnąłeś gafę, trza to przyjąć i tyle.
> Mateusz Paradowski. O. Tegoż historią w wyżej
> omawianej kwestii jestem zainteresowany.
No właśnie to czemu nie piszesz o tym, czemu nie zaóważasz, że skoro wielokroć w ciężkich butach przechodził tę drogę to pozostało to niezaóważone dla "powtażającego" ją McArona - w sytuacji gdy w zgodnej opinii obu stron drogę trzeba było powiedzmy odkopać? - Ciężkie buty dobrze czyszczą - takie rzeczy raczej(!) widać.
Pozdrowienia
Sz.
>
> astrodog