Mnietek Napisał(a):
> To Ty się mylisz. "Ogólne reguły języka
> polskiego" nie wymuszają odmiany wszystkiego co
> się rusza.
Wymuszają odmianę wszystkiego, co ma tzw. utarte wzorce fleksyjne, czyli również nazw własnych, których końcówki (zwłaszcza, gdy ich wymowa jest zgodna z pisownią) są podobne do końcówek rzeczowników pospolitych. Innymi słowy wszystko, czego odmiana jest łatwa do skonstruowania, ma być odmieniane.
> Nie tak dawno jeszcze było całkiem
> sporo wyrazów nieodmiennych.
No i co z tego? Jak to się ma do Permu?
> Napływ ludności
> wiejskiej w kierunku szkła i mikrofonów
> spowodował, że radio czy kakao trudno usłyszeć
> w tradycyjnej formie, a do dyskusji "włancza"
> się coraz więcej "znafcuf".
Język ewoluuje. Akurat odmiana rzeczowników jest jednym z najstarszych elementów naszego języka, a to, że usiłujesz postulować nieodmienność tak oczywistych nazw jak Perm na podstawie "analogii" z radiem, jest właśnie na poziomie (cytuję)
> pierdzenia pachą w kinie.
Radio czy kakao od początku były wyrazami kłopotliwymi w potencjalnej odmianie, brakowało już istniejących i odmienianych wyrazów o podobnych końcówkach. Z nazw własnych, podobne trudności są np. z Fontainebleau, prawdopodobnie nigdy wyraz ten nie będzie odmieniany. Tyle, że to bardziej wyjątek, niż reguła.