"Jeśli komuś na tej wyprawie można coś zarzucić to tylko jej kierownikowi, który plaszczył dupę w bazie i nie potrafił ogarnąć wszystkiego tak jak należy"
Tu też byłbym daleki od oskarżeń , czterech ludzi ciężko pracuje na możliwość wejścia na szczyt przez 1/2 miesiąca , nie ma tam osób przypadkowych za których należałoby podjąć decyzję . Z pewnością wytypowanie tylko jednego zespołu minimalizowałoby ryzyko , ale wg mnie pozostawienie decyzji tym w c4 było uczciwsze. Trochę naczytałem się w literaturze ,niekoniecznie pochlebnie , o kierownikach traktujcych wspinaczki jak pionki na szachownicy .
Romuald Stępniewski