A ja zastanawiam się nad sensem powstania Komisji. Jeżeli zadaniem jest wypracowanie standardów postępowania wspinaczy w himalaizmie , to biorąc pod uwagę ponad 70-letnią "polską" historię tego sportu i ilość ofiar w sile plutonu , czy nie działamy z lekkim opóźnieniem?. Puryści strzegący hasła :wychodzimy razem wracamy razem i tak w ataku szczytowym na BP widzą naruszenie etyki wspinania i bez werdyktu Komisji. Problem , że takich naruszeń w historii "naszego" himalaizmu jest mnóstwo. Jednoznacznie mogą naruszenie etyki wspinania stwierdzić i w ataku szczytowym z przed 25 lat kiedy rozdzielają się w ataku szczytowym Maciej Berbeka i Aleksander Lwow. Nie specjalnie widzę też sens powoływanie ekspertów z poza Polski. Ponoć to my jesteśmy gigantami zimowego himalaizmu.
Romek Stępniewski