DoubleYellow Napisał(a):
> już późnawo więc może to jest powodem ale
> jakoś nie rozumiem tego opisu.
> wyjaśnisz proszę jak dla debila?
> pzdr
Chodzi o to, by przetestować zabawki w taki sposób, by:
a) samemu być bezpiecznym, niezależnie od tego, czy testowany przelot wytrzyma
b) nie ryzykować spotkania z wylatującym przelotem
Można to zrobić na wiele sposobów, ja tu próbuję opisać jeden z nich, wymagający użycia stanowiska wędkowego gdzieś na górze. Test wątpliwego przelotu odbywa się podczas opuszczania przez partnera. Dojeżdżasz do badanego przelotu i doprowadzasz do sytuacji, w której utrzymująca Twój ciężar lina jest przywiązana prusikiem do testowanego przelotu w bezpiecznej odległości od Twojej głowy - czyli np. ty jesteś dwa metry pod tym przelotem, a lina, na której wisisz, jest obwiązana prusikiem wpiętym do tego przelotu (w taki sposób, że jak napniesz linę, a przelot wypadnie, to nie dostaniesz w łeb przelotem, bo zawiśnie on na prusiku). Test może polegać najpierw na samym zawiśnięciu, potem na podejściu kawałek w stronę przelotu tak, by na linie między Tobą a przelotem powstał luz. Trzeba zadbać o odpowiedni współczynnik tego odpadnięcia. Gdybyś wykonał to, co w poprzednim poście nazwałem wersją hard, miałbyś W.O. równy jeden, co byłoby niebezpieczne dla liny i na dodatek wyrwałoby ze ściany niejedną prawidłowo osadzoną kość - nie o to jednak chodzi, więc luz powinien być znacznie mniejszy.
PS - prezentowany opis potraktuj jedynie jako pożywkę dla wyobraźni. Nie radzę nikomu wykonywać podobnych testów, to tylko ewentualny materiał do przemyśleń, napisany na zasadzie "nie znam się, to się wypowiem". W szczególności, zauważ, że bezpieczne zawiązanie prusika na linie, na której się wisi, w bezpiecznej odległości od własnej głowy, i podczepienie do tego prusika testowanego przelotu, jest zadaniem wysoce nieoczywistym (przytrzymanie się skały i wybranie sobie luzu, żeby wpiąć przelot, na pewno bezpieczeństwa nie zapewnia).
O wiele łatwiej testować przeloty mając do dyspozycji dwie różne liny, jedna do bezpiecznej wędki, druga do latania na testowanym przelocie. Wówczas zabezpieczenie przed uderzeniem przelotem w łeb można zrealizować jeszcze inaczej - podwiązując ten przelot dodatkowo luźną pętlą do czegokolwiek, choćby i prusikiem do liny wędkowej po stronie asekuranta.
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-09-10 00:34 przez McAron.