darkman Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Dodam, że Łutowiec: fajna polanka w lasku już
> teraz, ograniczona, spokojna i biwakowa -
> ogarniasz stadko bez problemu. Mało ludzi lub
> wcale.
Biwakowa to ona była kiedyś - teraz wisi napis, teren prywatny, zakaz biwakowania (czy coś podobnego).
O ile masz na myśli polankę pod grupą skał Czaszka, Sfinks, Łysa, czyli tam gdzie są drogi z jazzem w nazwie.
> Są drogi, o które pytasz. Nawet Olgierd się
> kiedyś awanturował o jakąś.
A konkretnie o jej obicie, mimo asekuracji trad i wielu przejść na własnej.
> Blisko Mirowa w razie znudzenia. Moja córka, lat 9 uwielbia tam
> bywać. W Mirowie zresztą też.
> pozdr,
Co do jednego się trochę mylisz - ludzi na Łutowcu ostatnio bywa całkiem sporo. Pod wzmiankowaną drogę na Knurze ciężko się w ogóle dopchać. Knur dla Łutowca jest tym, czym Trzy Siostry dla Mirowa.
P.S. do Sobanka - nie rozumiem argumentu, że "dzieciaki nie muszą podchodzić pod skały". A co im szkodzi podejść? IMHO ważniejsze, żeby teren pod skałami był na tyle ogarnialny, że sobie tam nie zrobią krzywdy.