Freddie Chopin Napisał(a):
> No ale to przecież było 3 lub nawet 4 lata
> temu...
Nie wiedziałem. Jak ten czas leci...
> No i swoją drogą to ja wciąż nie wiem dwóch
> rzeczy:
> 1. Ile realnie na jurze jest dróg które można w
> ten sposób LOGICZNIE podzielić (czyli jest
> jakaś półka do której jest łatwy teren
> itd.)?
Ja też nie wiem. I właśnie po to się zakłada wątki - można takie rzeczy oszacować. Na razie znam z własnego wspinania trzy czwórki na Birowie, dwie piątki w Mirowie (przy czym jedna się nie kończy wcześniej, tylko ucieka na sąsiednią drogę), szóstkę na Cmentarzysku (Leszczyna Zwyczajna, przedłużenie chyba za VI.1+), piątkę w Brzoskwince. We wszystkich tych przypadkach koniec łatwiejszej drogi i początek trudniejszego terenu jest ewidentny.
Z pewnością jest lub mogłoby być takich przypadków więcej i chętnie się o nich dowiem.
> 2. Czy naprawdę konieczne do tego celu jest
> osobne stanowisko?
Moim zdaniem - to już zależy od historii drogi i możliwości ekiperów. Najważniejsza jest sama informacja o istnieniu takiej drogi / wariantu / przystawki, czy jak to jeszcze nazwać. Jeśli droga od początku powstaje jako łatwe + extension, to lepiej, żeby było osobne stanowisko. Na drogach, które wcześniej nie miały wydzielonej łatwej części, dobicie stanowiska byłoby miłym gestem, ale w zupełności wystarczyłby jeden dodatkowy ring, by dało się zjechać z dwóch naraz. Na weście, w rejonach gdzie królują spity, w naturalny sposób po łatwych pasażach pojawiają się mailony - po prostu ludzie zostawiają je w miejscach, w których rezygnują z dalszego wspinania.