Qbab Napisał(a):
> Czyli Szalony uznał że w jego etyce do
> przejścia klasycznego potrzebne jest by partnerzy
> byli partnerami w etyce.
Szalony nie uwzględnia prostego faktu - czas płynie, ludzie się zmieniają. Dawny partner do liny i do etyki może po latach być innym człowiekiem. Wymazywanie nazwisk z historii z powodu tego, co ktoś robił później, jest zwykłym jej fałszowaniem, zaś cały wywód Szalonego można o kant dupy rozbić.
Załóżmy bowiem, że wśród dawnych partnerów Szalonego byli:
1. Iksiński, który po latach przestał odróżniać dobro od zła
2. Igrekowski, który po latach przytył i przestał się wspinać
3. Zetowski, który w międzyczasie przeniósł się na łono Abrahama.
Zgodnie z logiką Szalonego, przejścia dokonane z całą trójką należałoby unieważnić - wszak otyłość (2) lub pogrążenie się w fizycznym wręcz niebycie (3) przekreślają możliwości wspinaczkowe nawet bardziej, niż niemoralność (1).