Lewa ręka w małym chwyciku wysoko (pewnie tym na 2 palce o którym piszesz) i wychodzisz na prawej nodze postawionej wysoko na dobrym stopniu, statycznie do klam. Do tego wystarcza moje 182. Kolega, który ma 172 musiał jeszcze przytrzymać się jakiegoś słabego chwytu prawą ręką. Ruch jest trudny do wymyślenia, ale za to miejsce pod nim jest mega-restowe, więc można kombinować, aż się uda (ja tam spędziłem z pół godziny, ku uciesze partnera). Moim zdaniem droga to solidne VI.1 (i to raczej za ciąg do tego miejsca restowego), ale więcej raczej nie (VI.1+ to mój max RP więc myślę, że wiem, gdzie przebiega granica).