Nie wiem czy interesuje Cię to jak droga wyglądała w 1986 roku? Ale może zbytnio się nie zmieniła.
Przede wszystkim nie jest to specjalnie ładna droga. Powiedziałbym nawet, że najbrzydsza (lub najmniej ładna) spośród dróg, które przeszedłem na Marmoladzie (11 szt.). Wtedy było na niej bardzo mało haków, większość stanowisk trzeba było zakładać samemu. Ale wystarczały do tego kostki i friendy (przypomnę, że wówczas friendy były sztywne i w nieregularnych osadzeniach spisywały się dużo gorzej niż obecne). Nie mieliśmy haków i młotków. Pożałowaliśmy tego, gdy 3 czy 4 wyciągi (płytowe) pod granią dupnęła pogoda i zaczął padać najpierw grad, a później śnieg. Przy takiej ilości sprzętu wycofać stamtą raczej się nie da, więc pozostało grzanie do góry, haki znacznie by to ułatwiły.
Może rozejrzyjcie się też za innymi propozycjami, które co prawda mają więcej trudnych wyciągów, ale są dużo ładniejsze i dużo lepiej wyposażone w haczywo np. Vinatzer z wyjściem var. Messnera albo Gogna. No i pamiętajcie, że na tej ścianie cyfra nie jest najważniejszym parametrem mówiącym o trudnościach drogi.