Duże brawa dla dziewczyn. Troche irytujace jest wieczne jojczenie na tym forum, że na tlenie i z szerpą to obciach. Każdy wchodzi jak chce i wiadomo, że dziewczyny startuja w innej konkurencji. Jakos się nie mówi o tym, że to szerpowie komercyjnej wyprawy zaporęczowali przed szczytem kuluar, który wczesniej "nie chciał puścić" i towarzystwo "profesjonalne, bez tlenu i szerpów" po tych poręczach wkulało się na górę, ani o tym że to w namiotach rozstawialnych przez szerpów i przewodników wyprawy komercyjnej spali wspinacze niekomercyjni (Kinga z Pawłem w IV). I cytat ze strony Ani Lichoty: "Brakuje 5 naszych butli po wydarzeniach ostatnich dni kiedy to kilka zespolow tam utknelo. Na szczescie tlenu mamy pod dostatkiem wiec na zdrowie! Mam nadzieje, ze tych kilka dodatkowych butli uratowalo komus zycie aczkolwiek pewnie sie nie pochwala :)" Ano pewnie sie nie pochwalą, chociaż podziekować by wypadało - za tlen, za poręczówki i za namiocik. I nic w tym złego, że ci profesjonalni korzystają z ułatwień zarezerwowanych dla amatorów, więc przestańcie dorabiać ideologię.
Szacun dla Kingi. Po 2 dniach odpoczynku iść od razu do 3 potem do 4 i na szczyt bez tlenu to jest szok. Chyba na początku nikt nie wierzył, że się to się naprawde udało.