Hej,
Tak, badzmy bardziej precyzyjni. Nie wydaje mi sie zeby mialo to jakies logiczne uzasadnienie jako "absolutna zasada", poza sytuacja kiedy skala jest wrecz "oblegana". Jesli ktos chce sobie powiesic wedke i przejsc droge sam a potem umozliwic to partnerowi i tyle to zadne tam "pierwszenstwa" nie powinny obowiazywac bo niby z jakiej racji - tylko prosze nie powolujmy sie na to "wyzszosc stylu" bo to absurd jak napisal np. Andrzej wczesniej. Czas - a jak ktos sie wolno wspina z dolem to tez ma chocby nie wiem co ustapic komus bo on(a) to przejdzie szybciej?
Uwazam ze zasada powinno byc aby myslec o innych i starac sie nie zajmowac drog pod wedke godzinami, zwlaszcza jesli sie ich nie wykorzystuje caly czas; a jesli tak to wtedy faktycznie - udostepniac droge pod prowadzenia (a moze i inne wedki bo niby czemu nie). Czyli nie walczymy z wedka sama w sobie jako stylem tylko z zachowaniem grup wspinaczy, ktorzy przyjezdzaja gdzies, rzucaja dziesiec wedek na wszystkie mozliwe drogi i rotuja miedzy nimi ale w przerwach te powrozy wisza odlogiem a droga "jest zajeta" ;)
Przy czym wg. mnie istotna zasada powinno byc zeby sie kulturalnie pytac a nie dzialac na zasadzie "bo mnie sie nalezy" albo wyrzucac line czy przechodzic do rekoczynow - odkad to stalismy sie jaskiniowcami? Mnie osobiscie rzadko sie zdazalo dostac odmowe dostepu kiedy, widzac ze akurat chwilowo wedka wisi nieuzywana, grzecznie sie zapytalem i obiecalem ze potem powiesze z powrotem. Wzajemna zyczliwosc z cala pewnoscia zaprowadzi nas dalej niz chamstwo i agresja a i czas w skalach bedzie milej spedzony.
pozdr
EDIT literowki
Zmieniany 3 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-04-23 03:44 przez pit.