Problem chyba nie do końca wydumany. To nie jest pierwsze miejsce gdzie ktoś próbuje oficjalnie przerforsować wspinanie po spitach jako "lepsze" niż z górą. I przynosi to juz pierwsze efekty: wystarczy poczytać kilka wypowiedzi powyżej! Już niektórzy w to wierzą! Przykro mi, ale posiadanie kompletu ekspresów nie upoważnia do niczego, a wszczególności do ignorowania innych.
Tak na marginesie: To tzw. "prowadzenie" często sprowadza się do wiszenia po kolei na kazdym spicie. Taki miłujacy czystość stylu "wspinacz" wrzeszczy "blok!!!" po wpięciu się do każdego przelotu po kolei. I w czym to jest niby lepsze od wspinania oficjalnie z górą?