ako Napisał(a):
> od strony Łączek (Brzezinki) też jest znak
> zakazu. Są tam nieautoryzowane przez uprawnione
> do tego służby tablice z wyłączeniem gości
> jednego gospodarstwa agroturystycznego (nie
> Brandysa) i gości gospodarstwa rybackiego ...
Znak zakazu faktycznie wiele zmienia (nie widziałem tego przy rozdrożu, gdzie spotykają się drogi z Łaz, Czarcich wrót i dna dloliny).
Ale czy faktycznie takie tablice są nieautoryzowane? Tzn. rozumiem, że organ stawiający znak, mógł nie przewidzieć takiego dodatku, ale wydaje mi się, że są one tylko redundatnym dodatkiem. Czy nie jest czasem tak, że gość konkretnego mieszkańca (wjeżdżający niejako za jego aprobatą), ma takie samo prawo do wjazdu, jak mieszkaniec? Innymi słowy, skoro ktoś tam nocuje, to chyba staje się, tymczasowo, mieszkańcem?
> >Mając samochód, choćbyś
> > był nie wiem jak śpiący, jesteś w stanie
> > wrzucić do niego bambetle i się ewakuować w
> > stronę ciszy. Bez samochodu byłby to jednak
> > spory wysiłek.
> To napisałeś dla rozluźnienia atmosfery? ;-)
Nie, dlaczego... Nie ma czego rozluźniać, wszak luźno sobie gadamy.
Pisałem o zdarzeniach, które spotkały mnie, gdy próbowałem spać pod Sokolicą.
Wprawdzie nie ewakuowałem się w środku nocy, ale świadomość, że mam taką możliwość, uspokajała moje skołatane nerwy.
Od tamtej pory nie wjeżdżam tam i nie nocuję, chyba, że to nie ja robię za kierowcę i wybór noclegu jest odgórny.