oczywiscie ze zostałes opierdolony.
ocena stanu lin jak i ich sciaganie i zakładanie to nie Twoja praca. jA jak jakis @#$%& sciagnie taka line to zamiast przyplastrowac nowa do konca starej i wciagnac /przeciagnac przez stan, ktos musi tam sie wspinac i załozyc nowa line od gory- nie zawsze jest to proste , np jak nie ma ekspresów w tej czesci sciany.
co do oplotu dłuzszego niz rdzen - dzieje sie tak zawsze na wedkowych statykach , po ok miesiacu uzytkowania na 22 metrach liny jest jakby ok 1,5 m za duzo oplotu, po prostu sie on sciaga. Dlatego koncówka liny(ta od asekuranta, wiec nie ma to zadnego znaczenia) jest nie opalona, tak by oplot swobodnie sie zsuwał - inaczej lina by puchła i nie dało by sie jej wbic do przyrządu.... jest to normalne zjawisko, dzieje sie zawsze na wedkach, z tego tez powodu nie wiazemy na wedkach wezła zabezpieczającego na koncu. Jesli ktos odczuwa taka koniecznosc to prosimy aby rozwiazał taki wezel po swoim wspinie, ewentualnie wiazał go na samym, luznym bo juz zsuniętym z rdzenia oplocie.
jak by ktos(jakis nie znany ci koleś) sie wpierdolił do twojego labu i przestawiał probówki to tez bys sie wqurwił, co??