Witam,
Tak sobie myślę, że autorowi być może chodziło o to, że "aż" dwa wyciągi wspinania i wcześniej jeszcze 2/3 wyciągu "pionowej dżungli... ...ponad granicę lasu" by osiągnąć jaskinię. Ale to nie najwyżej na świecie. Niektóre jaskinie w Tatrach (np. w ścianie Kazalnicy Miętusiej czy Ratusza) wymagają dłuższego wspinania od podstawy ściany, a w Austriackich Alpach Wapiennych zdarza się to często.
Mnie natomiast zainteresowało zdanie:
"...naturalne miejsce biwakowe dla wspinaczy z wodą, OPAŁEM i niezapomnianymi widokami na dziką dżunglę..."
Tak się zastanawiam, jaki to opał? (chyba nie "koks" magazynowany w jaskiniach przez kartele z nieodległej Columbii?)
Pozdrawiam, Jacooś