szamil Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Mało kto o tym wie, ale dzięki Marciszowi
> zmieniano już nawet regulamin Pucharu Świata.
>
> W Snowbird przeszedł eliminacje i dostał się do
> finału wspinając się po balkonach hotelu na
> ścianie którego odbywały sie zawody bo w
> regulaminie nie napisali że nie wolno.
>
> W finale były już ograniczniki i zwalił się
> zaraz na początku zajmując ostatnie (ale jednak
> 6 miejsce).
> Sprawa była szeroko komentowana na świecie, u
> nas zamieciona pod dywan.
> O fakcie tym wspominał już zresztą parę
> postów wyżej Szalony.
>
> Rzygać się chce.

Słuchaj pedale przebrzydły. Podpisz się imieniem i nazwiskiem, a jutro dostaniesz pozew do sądu.
To co piszesz jest zwykłym pomówieniem.
Po pierwsze, do finału dostałem się całkowicie zasłużenie. Eliminacje były rozgrywane na lewej ścianie gdzie nie było żadnych balkonów.

Do finału weszło dziesięciu zawodników, także nie jest tak jak sobie wydumałeś, że dostałem się do finału po balkonach a finale byłem ostatni, tylko pokonałem czterech zawodników.

W finale faktycznie niemal na samym starcie nie było ograniczników i w którymś momencie sięgnąłem ręką krawędzi balkonu, na którym zresztą stał sędzia i fotoreporterzy. Wywołało to rzeczywiście poruszenie sędziów. Powiedziano mi że droga idzie po lewej -a że wejście na balkon nic nie dawało bo nie było z niego chwytów do kontynuacji to musiałem się wrócić z powrotem, co kosztowało mnie jedynie dodatkowy wysiłek.
Także dalej urobiłem z 2/3 drogi, która miała bodajże 35 metrów wysokości. W połowie było miejsce selekcyjne - pociągnięcie z kutej dziurki na koniec palca. Poza mną zrobiło to miejsce jedynie czterech Francuzów i Ron Kouk i dlatego byłem szósty.

Mam kontakt z Beth Wald, która ma z mojego przejścia komplet zdjęć niemal ruch po ruchu.
Jedno z tych zdjęć jest zamieszczone nawet tutaj na wspinaniu w moim formularzu
[wspinanie.pl]
Będziesz gnoju musiał to odszczekać co tu napisałeś.

Wypierdalaj
AM



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-02-13 23:09 przez andrzej.