wn Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Wg. zamieszczonej mapki rozumiem że Świnica jest
> również wliczana.
Właśnie tak, zwykle dla "polepszenia statystyki" włącza się Świnicę + szlaki dojściowe.
> Największe "zagęszczenie"
> (geograficznie) śmiertelnych wypadków występuje
> na Giewoncie, na OP najwięcej wypadków
> śmiertelnych na odcinku Świnica-Kozi.
Tu prawdopodobnie wliczone są też wypadki na "szlaku Lenina" tj. z Murowańca przez Zawrat do 5 Stawów. Największe zagęszczenie na Giewoncie jest z oczywistych względów.
W tej dziedzinie jest opublikowanych szereg rozmaitych statystyk. Prawdopodobnie wszystkie są (w przybliżeniu) prawdziwe, tylko dotyczą różnych szlaków, różnych okresów czasu etc.
Dodajmy, że pomysł ten stał się "sławny" (=medialny) gdyż m.in. poparli go
niektórzy ratownicy z TOPR oraz niektórzy pracownicy TPN, którzy z oczywistych względów maja łatwiejszy (niż ja czy Ty) dostęp do mediów. Nie trzeba dodawać, że chętnie poparły go "kręgi przewodnickie" (w dużej części związane z TPN i TOPR).
Taka inwestycja to dużo dodatkowej "pracy wysokościowej", bo trzeba dodatkowo "obkuć" kilometry szlaków...
:)
Jedyne rozsądne rozwiązania są dwa:
1/. zostawić wszystko dokładnie tak, jak jest obecnie (modulo drobne poprawki "sztucznych ułatwień" w 2-3 miejscach)
2/. j.w. tylko zlikwidować znakowanie, jednak bez opcji policyjnej (karania mandatami tych, co tam włażą) -- doświadczenie uczy, że brak oznakowania (w terenie i na mapach) eliminuje blisko 99% wizytantów (wide liczne ścieżki "ubezpieczone", choć nieoznakowane na Słowacji!).
Wariant 2/. prawdopodobnie zwiększyłby ilość wypadków w pierwszych paru latach po wprowadzeniu zmiany. Jednak na dłuższą metę by wg mnie zmniejszył. Choć ilość zgonów jest tam tak mała, że nie ma to większego znaczenia. Jestem zwolennikiem roziązania 2/. raczej z powodów "estetycznych" i ekologicznych, niż bezpieczeństwa.
.