jadąc po francuskiej autostradzie łatwo zauważysz znaki informujące o tym, że będzie bramka (peage) i dalej bedzie za kasę, dodatkowo będzie znak kierujący na droge darmową (nacjonalkę). Jest to logiczne, intuicyjne i w ogóle nie stanowi logistycznego problemu. Bardzo polecam chcącym nieco zaoszczędzić. Do tego dochodza tańsze paliwo i sklepy. W sumie da się jezdzić po Francji dysponując małą mapką turystyczną, na luzie omijając autostrady. Drogi publiczne nie sa zatłoczone, sa z reguły urokliwe i na przejezdzie całej francji traci się nie dużo czasu.