23 cze 2011 - 10:45:32
|
Zarejestrowany: 21 lat temu
Posty: 609 |
|
To ma do tego, że choć merytorycznie możesz mieć rację, praktycznie musisz mieć świadomość, że w czasach jak zaczęto ubezpieczać drogi w Saksonii to nie znano tam innych sposobów ( technologii ) osadzania ringów. To, że maszyna parowa działa wyśmienicie, nie znaczy, że jest lepsza od silnika wysokoprężnego :) . Analogie wiodą na manowce...
Ostanio będąc w małym rejonie piaskowcowym w Czechach widziałem nowego 15 cm Fixe wklejonego obok jakiejś mechanicznej kotwy osadzanej na ołów (?) . Rozumując tak jak Ty, powinienem wspinać się po tej starożytnej drodze .... przecież też wiedzieli co osadzali kilkadziesiąt lat temu...
Z dostepnych mi badań wynika, że osadzenie ringa o średnicy 10 mm na klej jest wystarczające. Jedno to badania laboratoryjne, drugie terenowe. Spoistość piaskowca to 20 MPa.
Właściwe pytanie zatem brzmi: jaka jest spoistość miejscowego piaskowca?
Tytułem dodania kolorytu sprawie, nadmienie że bodajże we wczesnych latach 80' były tam prowadzone drogi z dolną asekuracją z użyciem wbijanych w ścianę elementów z podkładów kolejowych ( gł. osadzenia ok. 5-6 cm :) oraz blachy nierdzewki 2mm przyciętej w formie haka ( sic! ) na drodze o trudnościach VI.2 . To były czasy !
Nie możesz pisać w tym wątku ponieważ został on zamknięty