Starosta Napisał(a):
-------------------------------------------------------
>
> Stawiasz sprawę na głowie. W wolnym kraju może
> powstać dowolna organizacja, zajmująca się
> rekreacją, i organizować swoje szkolenia. Jeśli
> będą niewysokich lotów i będą na to klienci,
> to trudno, chcącemu nie dzieje się krzywda.
> Ja jednak nie rozumiem, dlaczego klub, który ma w
> swoich szeregach doświadczonych wspinaczy nie
> instruktorów nie miałby organizować szkoleń?
> Niech sobie będzie jakaś organizacja, np. PZA,
> która ma licencjonowanych instruktorów, niech
> wypracują jakieś normy i niech się reklamują
> jako najlepsi, najbezpiecznijszi itd. OK.
>
> Dla mnie w sprawie szkolenia jedyną istotną
> sprawą jest umowa, która zaświadcza o tym, że
> kupujący wie, co kupuje, a sprzedający rzetelnie
> przedstawia swoje kompetencje.
> Wprowadzanie tu jakiegoś odgórnego zamordyzmu to
> kuriozum. A już tłamszenie w ten sposób
> działalności niekomerycyjnej, klubowej, to w
> ogóle paranoja.
> A zdaje mi się, że lata temu Bodzio sam był
> wielkim piewcą szkolenia koleżeńskiego.
Cieszę się, że doczekałem się z Pana strony rozsądnego głosu w dyskusji.
Bez zwykłych wulgaryzmów.
To o czym Pan pisze, to jedno ze spojrzeń na kwestię
totalnej liberalizacji rynku szkoleń.
Jest to spojrzenie amerykańskie, według którego
wszystko powinny regulować prawa rynku:
klient wybierze szkołę lepszą, tańszą, a jeśli będzie niezadowolony
to zawsze pozostaje mu droga sądowa,
aby zgłosić roszczenie do organizatora nierzetelnej usługi.
Przeciwnicy aż tak rozwiniętej liberalizacji prawa
twierdzą, że jeśli ktoś oferuje usługę polegającą na profesjonalnym szkoleniu
(w tym wypadku alpinistycznym - więc zagrożonym potencjalnym ryzykiem)
to ze względów bezpieczeństwa powinien być profesjonalistą,
któremu powołany do tego podmiot nadał uprawnienia
do szkolenia osób początkujących).
Twierdzą też, że skutek nieprofesjonalnego szkolenia przez osobę,
Która jest być może niezwykle sprawna technicznie,
ale nie mająca pojęcia
o zasadach dydaktyki,
może spowodować wypadek,
po którym kilent będzie mógł się odwołać jedynie do...
Sądu Ostatecznego.
Pozdrawiam.