To wszystko jest chore ,to zaprzeczenie wolności jaką jest wspinanie ,szkolmy się sami i unikajmy urzędasów.Kiedyś obowiązywała karta pływacka i jakoś nikt po niej nie płacze,karta taternika poza tatrami była gówno warta.A jak przypuszczam, pan naczelnik JOPRU najchętniej by egzekwował jakieś uprawnienia od wszystkich pętających się po skałkach i jaskiniach jury.Co do szacownej pezety,osoby ją reprezentujące chcą dobrze, to oczywiste ,tylko gdzieś po drodze straciły tę wolność ,stały się trybikami tej urzędniczej maszyny.Co jest komu bardziej potrzebne-środowisko pezecie czy pezeta środowisku-ech troche mnie poniosło w anarchicznym duchu.Wracając na ziemię, przepraszam kolegów instruktorów ale jestem przeciwny monopolowi pezety,tak jak innym.