FreusM Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Dlatego
> bardzo dobrze że pojawia się kolejny przewodnik
> - próba usystematyzowania wiedzy (czesto,
> bardziej ustnego przekazu),o wspinaczkach w
> Rudawach.
Ten ustny przekaz, jeśli go połączyć z przeglądaniem ujęć tych skał (co jest niestety zajęciem zajmującym jak wiesz wiele godzin ;), może dać całkiem konkretne efekty.
Dzięki konsultacji zdjęć ścian (to konieczne, bo ponad połowa skał nie posiadała nawet nazwy!) z takimi postaciami jak Marek Płonka, Włodek Porębski, Jasiu Krajewski, Mateusz Mikosik, Andrzej Wojtoń, Konrad Burzawa, czy w końcu (a raczej na początku ;) Ty udało się ustalić nie tylko nowe, czy też zapomniane linie, ale też dużo wcześniejsze przejścia dróg opisanych jako nowe (np wszystkie przerysy na Skalnym Moście zostały pokonane OS! przez Włodka Porębskiego w 1980 roku, a na Piecu w 1975 roku powstało pierwsze polskie VI.3, nie dość, że poprowadzone (na 95%), to jeszcze olbrzymiej klasy...)
Kolejne ciekawe informacje - szczególnie z lat 70. i 80. - uzyskałem dzięki udostępnieniu mi przez rodzinę śp. Kaziemierza Głazka materiałów które wraz z Władkiem Janowskim zebrał w latach 80. przy okazji pracy nad pamiętnym przewodnikiem po Sokolikach. Oczywiscie osób zaangażowanych w ten przewodnik było znacznie więcej.
> Myślę ,że osoby które stały się
> ponownymi ,,odkrywcami,, zapomnianych dróg,lub je
> po latach reekipowały też zasłużą na
> wzmiankę w przewodniku,i bynajmniej nie mam na
> myśli tylko siebie ;).
Często jest tak, że najcięższa część pracy pozostaje w cieniu dokonań innych. Dla mnie najważniejszymi postaciami w tym rejonie nie są Ci, którzy pozostawili po sobie najtrudniejsze drogi, ale Ci którzy włożyli w jego powstanie najwięcej serca i pracy, za co im dziękuję.
Pozdrawiam
Michał Kajca [
pza.org.pl]
Wesprzyj walkę o swobodny dostęp do skał!
naszeskaly.pl