Na moje oko to kołczowanie to z hAmerykańskiego podejścia.
Ja to rozumiem tak:
Coach to taki anioł stróż co radzi, podpowiada, interesuje się delikwentem, prezentuje bardziej osobiste i specyficzne podejście - ojciec matka i ksiądz w jednym.
Trener to taka chodząca encyklopedia dostarczająca suchych informacji, schematów, modeli, planów itd. koniecznych do wykonania w celu osiągnięcia rzeczywistego celu.
Coach może być równocześnie trenerem, ale trener niekoniecznie jest coachem.
Mateusz Łoskot
"Partycypacja w całym tym procesie jest formą tortury"
--Szalony