dr know Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> praktycznie zawsze się tak wpinam, że wybieram
> line nad głowę (cóz - nieodparty urok wędki na
> mnie działa...) - nie zauważam abym miał
> ósemkę przy uprzęży skierowana w dół i z
> tego powdu wybierał więcej liny...oczko mam
> wielkości łącznika - moze tu cały cwancyk, że
> jak wybieram to sie ustawia prawidłowo?
A zwrociles kiedys uwage na to, jak sie ta osemka ustawia? Mnie sie dawniej to nigdy nie zdarzylo, a teraz juz mnie to nie obchodzi, bo na pewno zawsze jest na gorze. A czy moze sie nie obracac? Teoretycznie i praktycznie domowo: "osemka moze sie nie podniesc i pozostac pod lacznikiem. Jest to calkiem prawdopodobne przy ciasnym (czyli prawidlowym) jej wiazaniu, albo tez/dodatkowo przy przycisnieciu jej cialem do sciany"
> wprowadzanie liny od góry to stosunkowo młody
> wynalazek - jego powód to lepsze (choc jak
> przytomnie zuważył Szczepan2 nikt tego nie
> badał) działanie w przypadku popełnienia
> błędów przy wiązaniu...dlatego warto wpajać
> to początkujacym, którym jest obojętne jak sie
> nauczą...a błędy zwykli popełniać;
> osobiście wychodzę z założenia, żeby skupiac
> sie odpowiednio przy czynności wiązania i tyle -
> a którędy skupiony będę wprowadzał line to
> sprawa drugorzędna - dlatego nie widziałem i nie
> widze powodu sie przestawiać;
Tak mi sie cos zdaje, ze wszystkie te niuanse poprawiajace bezpieczenstwo sa wprowadzane po to, zeby wyeliminowac albo maksymalnie zmniejszyc ryzyko/skutki popelnienia bledu - a te zdarzaja sie wszystkim, nie wylaczajac 'starych wyjadaczy', na ktorych czyha rutyna. A Ty piszesz - bledy zostawcie poczatkujacym. Nie zazdroszcze Ci tej pewnosci wlasnej bezblednosci - moze dlatego, ze w porownaniu do wielu wciaz jestem poczatkujacym, wiec tym bardziej staram sie ograniczac to w/w ryzyko jak moge.