Admin Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> ptica Napisał(a):
> --------------------------------------------------
> Tu szczerze mówiąc miałem dylemat. Mam
> nadzieję, że rozstrzygnięty w stronę
> bezpieczną rysunkiem Petzla i dopiskiem - "Jeśli
> układ chwytów na drodze na nią pozwala,
> skorzystaj z tego wariantu."
Jak najbardziej dobrze zrobione - mnie jedynie nie pasuje sformulowanie: 'Potencjalnie mniej ryzykowna, choć rzadko stosowana'. Jesli mamy mocno ryzykowna wpinke, a powyzej pewna, z dobrego chwytu - to to ryzyko jest po prostu znacznie mniejsze, a nie tylko potencjalnie. Na dodatek jeszcze okreslenie 'rzadko stosowana' sprawia, w polaczeniu z watpliwym (bo potencjalnym jedynie) zmniejszeniem ryzyka, ze to co ponizej napisane nie wydaje sie juz zbyt istotnym. Mam nadzieje, ze wyrazilem sie zrozumiale:)
> Mój dylemat wynika z praktyki. Od lat w Polsce
> (ale nie tylko) na bardzo wielu drogach punkty
> asekuracyjne są umieszczane właśnie z
> założeniem, że wpinka będzie dokonywana "na
> wyciąganie", a nie z pasa. Najczęściej przelot
> jest umieszczany przed trudnym fragmentem drogi. W
> takim wypadku wydaje mi się, że w sumie
> bezpieczniejsza jest wpinka z niższego dobrego
> chwytu (ze świadomością poważnego ryzyka
> gleby) niż wpakowanie się w trudny teren i
> wykonywanie wpinki rozpaczliwej.
Jasne, w wiekszosci przypadkow tak jest, i jesli wpinka jest wygodna, to nie ma nad czym dumac, nawet jezeli jest daleka. Ale zdarza sie tez inaczej - ostatnio obserwowalem takie wpinki z fakera na zupelnym odlocie - a klama byla jeden maly przechwyt dalej... ludzie wiedza, ze tak jest gorzej, ale irracjonalny strach przed wyjsciem wyzej i blednie kojarzonym z tym dluzszym lotem jest wiekszy, wiec wpinaja sie rozpaczliwie, bardziej przy tym ryzykujac. Wlasnie dlatego, w imie propagowania rozumu nad emocjami:) poruszylem w ogole ten temat.