Zarząd poza tym, że posiada prawo statutowe ( jednoznacznie zasygnalizowane w uchwale ) nie odniósł się do najbardziej bulwersującej części tego wydarzenia - niestandardowego, nieprzewidzianego w statucie i regulaminach samo-dzielnego odpięcia epoletów. Spodziewałbym się co najmniej upomnienia, nagany. Osobiście, gdybym miał roztrzygać taki przypadek, przyjąłbym do wiadomości brak woli i ogłosił zawieszenie w wykonywaniu zaszczytu na jakiś czas, w tym w sprawowaniu funkcji "społecznej" Albo coś jest blaszką do plecaka w drodze do szmalotłuczni pod Gerlachem, albo jest wartością środowiskową, znakiem wspinaczkowego autorytetu.
Jeżeli nawet te gesty były emocjonalne to przyjmij do wiadomości, że rozchwiany emocjonalnie instruktor, kierownik, manager, przewodnik, lider nikomu nie jest potrzebny.
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-03-19 07:00 przez AndrzejKo.