Nikt nie stawia tu tego wspinacza za wzór moralny. Natomiast mówienie o historii wspinania bez takich ludzi jak on czy Harrer to jak mówienie o historii lotnictwa bez Hartmanna czy filmu bez Riefenstahl.
Jeśli idzie o Harrera, to był to przyzwoity człowiek, i dlatego też wydaje mi się, że trochę rozmijasz się z faktami (pisząc o lotnikach).
Ogólnie podpisuję się pod tytułem Twojego posta, natomiast cała reszta, w szczególności wezwanie do jakiejś autocenzury - jest kolejnym przykładem michnicyzmu w myśleniu,
Brawo Wilan, dobry tekst!
PS. Tzn. podpisuję się pod "pierdolony". Był on narodowym socjalistą, a nie faszystą. Różnice subtelne, ale jednak.
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-03-05 10:09 przez Starosta.